Kaczor Donald i jego siostrzeńcy są strażakami w remizie. Podczas odpoczynku Donald chrapie tak głośno, że jeden z kaczorków strzela z procy do alarmu pożarniczego, by obudzić wujka. Ten od razu zrywa się z łóżka i kiedy szykuje się na akcję, słyszy śmiech Dyzia, Zyzia i Hyzia. Orientuje się wówczas, że został nabrany i postanawia odpłacić pięknym za nadobne.