Cody zapomina pracy domowej, więc postanawia skłamać pannie Tutweiller. Kłamstwo wymyka się jednak spod kontroli i zamienia w polowanie na nieistniejącego aligatora, siejąc panikę na całym statku. Tymczasem wychowawca na statku wymyślił nietypowy sposób na to, jak ułatwić lepsze wzajemne zrozumienie między Zackiem a panem Moseby.