Małgosia (40) jest mężatką i mamą Kai (10). Jej mąż Karol (46) to wzięty warszawski psychiatra. Kobieta niedawno zapisała młodszą córkę do harcerstwa. Któregoś dnia dostrzega tam dziewczynkę bardzo podobną do Kai, starszą o dwa lata. Podejrzewa, że to jej zaginiona córka, która została porwana z wózka stojącego w parku miejskim, kiedy miała zaledwie 3 tygodnie. Zaczyna prowadzić prywatne śledztwo. Karol jest zaniepokojony stanem psychicznym Małgosi. Podejrzewa, że kobieta znowu popada w paranoję, chce ją wysłać na terapię. Już wielokrotnie wydawało jej się, że odnalazła zaginioną córkę. Za każdym razem był to fałszywy alarm, chociaż policja sprawdzała wszelkie możliwe tropy. Małgosia czuje się osamotniona, natrętne myśli wciąż do niej wracają, co odbija się negatywnie na jej małżeństwie. Podstępem pobiera materiał do badania DNA, by sprawdzić czy Julia jest jej dzieckiem.