Maja grozi Sandrze, że jeżeli ona nie przyzna się, że zabiła Jana, wyda ją policji. Kiedy jednak rozmawia z Bartkiem, zdaje sobie sprawę, że i tak nikt jej nie uwierzy, więc jako recydywistka i tak sama trafi za kratki. Postanawiają przynajmniej spędzić ostatni idealny dzień na wolności. Na wycieczkę Mai i Bartka niespodziewanie wprasza się matka Bartka. Ostatni dzień wolności miał być zupełnie inny. Tymczasem w lokalnym komisariacie wyjątkowo duży ruch: Elżbieta, żona zmarłego Jana, rodzice Mai, a w końcu i sama Maja.